Autor |
Wiadomość |
Szponto
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
|
Rysunek z dnia 22.04.08r "szkic wałka"- czy coś ta |
|
Tu macie linka:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na to też możecie kliknąć:
[link widoczny dla zalogowanych]
A Bodek jak będzie dobry to wrzuci wam to jeszcze tak jak ostatnio.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szponto dnia Wto 15:56, 22 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 15:56, 22 Kwi 2008 |
|
|
|
|
bodek756
Administrator
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: daleko
|
|
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bodek756 dnia Wto 16:10, 22 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 16:05, 22 Kwi 2008 |
|
|
bodek756
Administrator
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: daleko
|
|
|
|
jak coś to dać prawym na obrazek i zapisz jako ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:11, 22 Kwi 2008 |
|
|
Libacja
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Racibórz
|
|
|
|
No co ty Bodek...
Poważnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:49, 22 Kwi 2008 |
|
|
bodek756
Administrator
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: daleko
|
|
|
|
no wiesz nie którzy nie wiedzą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:13, 22 Kwi 2008 |
|
|
Szponto
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
|
|
|
No właśnie libacja... są takie buraki że nie wiedzą że trzeba tak zrobić... przez to jest i link i takie takie coś że można sobie nacisnąć i tak jak bodek wrzucił ten rysunek żeby jakiś trep nie truł dupy że on nie umie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szponto dnia Wto 20:42, 22 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 20:41, 22 Kwi 2008 |
|
|
Franol
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzuchów
|
|
|
|
No wiecie są różni ludzie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:50, 22 Kwi 2008 |
|
|
vipziolo
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
dzieki za wstawke P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 22:08, 22 Kwi 2008 |
|
|
Kamil11124
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
U nas w klasie chyba każdy wie jak zapisać zdjęcie kutasy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 9:59, 23 Kwi 2008 |
|
|
aaa4
Dołączył: 05 Paź 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
Czternascie minut.
Natalie rzucila sie do biurka zasypanego dokumentami i listami do doktora Donalda M. Cho, zaadresowanymi na skrytke pocztowa w Rio albo w Nowym Jorku. Kilka z nich, wygladajacych na bardziej interesujace, wlozyla do kieszeni. Jej uwage zwrocil jeden z dokumentow. Byl to faks do doktora Cho, napisany po angielsku. Nadawca byl Cedric Zhang, doktor psychofarmakologii, implantator audiowizualny.
Porazona trescia listu, niepomna, ze czas ucieka, Natalie przeczytala go do konca.
Szanowny doktorze Cho.
Milo uslyszec, ze z takim powodzeniem stosuje pan moje metody implantowania wirtualnych zdarzen w mozgu pacjentow. Jak pan zaobserwowal, mozliwosci mojej metody i aparatury sa nieograniczone. Jestesmy geniuszami, pan i ja, a teraz dysponujemy technika, ktora moze w sensie doslownym zmienic swiat. Za pomoca krotkiej kuracji mozna zaprogramowac swiadkow, zeby widzieli, cokolwiek sobie zazyczymy. Poddani torturom zolnierze i agenci beda wyjawiali informacje zaimplantowane przez nas, o ktorych prawdziwosci beda swiecie przekonani. Wyprobowane i wprowadzone przez pana modyfikacje, zwlaszcza dodanie elektrod wywolujacych pozorne poczucie zimna, goraca i bolu, sa znakomite. Proponuje, zebysmy sie spotkali przy pierwszej mozliwej sposobnosci po pana powrocie do Nowego Jorku.
Z wyrazami szacunku
Dr Cedric Zhang
Siedemnascie minut.
Elementy lamiglowki zaczynaly do siebie pasowac. Natalie wiedziala vacu warszawa, ze nigdy nie zostala postrzelona. Ostatnia rzeczywista rzecza, ktora ja spotkala, byl zastrzyk u nasady karku. - Powracajace koszmary senne zostaly wygenerowane za pomoca aparatury stworzonej przez doktora Cedrica Zhanga i zmodyfikowanej przez doktora Donalda Cho. Nie wiedziala jeszcze wszystkiego, w gruncie rzeczy pozostawalo wiele niejasnosci, ale znala vacu warszawa odpowiedz na najwazniejsze pytania. Byla pewna, ze w tym pomieszczeniu jest DVD lub kaseta z filmem ukazujacym z jej punktu widzenia napad, zakonczony strzalami, ktore ja powalily - strzalami, ktore byly fikcja filmowa.
Dziewietnascie minut.
Wypchawszy kieszenie pospiesznie pozbieranymi dokumentami, z rewolwerem Vargasa zatknietym za paskiem i [link widoczny dla zalogowanych]
w reku zgasila swiatlo i wymknela sie na korytarz. Zle zrobila, zwlekajac tak dlugo. Gdyby ja teraz zlapano, z pewnoscia zmuszono by ja torturami lub narkotykami do zeznan, a wtedy prawdopodobnie by sie zalamala, zdradzajac Luisa
Fernandesa. Zwlekanie tak dlugo bylo glupie i samolubne.
Pochylona ponizej parapetow okien pospieszyla korytarzem ku drzwiom jadalni. W chwili kiedy dotarla do wyjscia, otworzyly sie glowne drzwi do szpitala. Nie patrzac, czy to Santoro, Barbosa, czy obaj naraz, dala nura w prawo do poczekalni i rozplaszczyla sie na podlodze za sofa. Przygniatala soba rewolwer, ale nie smiala sie poruszyc, zeby go wydobyc. Chwile pozniej obaj mezczyzni weszli do wnetrza, rozmawiajac tak szybko, ze niewiele mogla rozumiec.
Zdyszana ucieczka, pewna, ze ja uslysza, gdyby przestali rozmawiac, przykryla koszula usta i oddychala pod jej oslona, zmuszajac sie do robienia parosekundowych przerw po kazdym oddechu. Poszli dalej, minawszy ja w odleglosci niespelna dziesieciu stop. Z tego, co zrozumiala, wynikalo, ze zastanawiali sie, kto mogl strzelac do skrzynki elektronicznego systemu bezpieczenstwa szpitala. Padlo nawet nazwisko Luisa, ale Natalie nie zdolala sie zorientowac w jakim kontekscie.
Swiatlo w jadalni bylo nadal wylaczone, ale kobieta widziala wyraznie obu mezczyzn i wiedziala, ze gdyby popatrzyli w jej strone, takze by ja dostrzegli.
Nie patrzcie... Nie patrzcie... blagam...
Barbosa, mezczyzna o posturze byka, niski i krepy, mial zdumiewajaco wysoki ton glosu. Santoro byl taki, jakim go pamietala - gladkolicy, drobnej budowy, z wydatnym czolem i okularami na nosie. Zaprosil gestem policjanta do poczekalni i, ku jej przerazeniu, Barbosa usiadl na sofie, za ktora lezala. Na szczescie jej oddech zaczal sie uspokajac, zas oddech olbrzymiego policjanta byl chrapliwy i glosny. Przykryla sobie szczelniej usta koszula. Nie miala szans na wydobycie rewolweru, bo musialaby sie poruszyc.
-Kto smial do nas [link widoczny dla zalogowanych]
- spytal byk.
Santoro powiedzial kilka slow, z ktorych Natalie zrozumiala tylko:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 12:52, 19 Paź 2018 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|